Ratownicy medyczni są na pierwszej linii frontu. To na nich pacjenci i ich bliscy wyładowują wszystkie frustracje.
Wyzwiska, groźby, wreszcie rękoczyny – tego coraz częściej doświadczają ratownicy medyczni.
Poznań, kilka dni temu – pijany pacjent zdemolował karetkę, uderzył ratownika medycznego w głowę, potem zaczął go podduszać. Nysa, początek stycznia – kilka osób wzywających karetkę ambulans najpierw zwymyśla przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego, po czym doprowadza do szarpaniny. Kraków, listopad zeszłego roku – pijany pacjent bije ratownika po twarzy, ten kończy z urazami głowy. Jeszcze wcześniej w Starogardzie Gdańskim jeden z medyków interwencję przypłaca złamaną stopą.
To tylko kilka przykładów aktów agresji wobec ratowników medycznych, do jakich dochodzi w całej Polsce w ostatnim czasie. W naszym regionie też ich, niestety, nie brakuje. Raz po raz dostajemy od naszych ratowników informacje o przemocy fizycznej, jakiej doznają ze strony pacjentów – mówi Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. Nie dalej jak dwa tygodnie temu jeden z ratowników w miejscu wezwania został pobity. Cały zespół musiał się wycofać do ambulansu i poczekać na przyjazd policji. O przemocy słownej już nie wspominam, bo tej jest zdecydowanie więcej. Właściwie spotykamy się z nią na każdym kroku i już nie zwracamy na nią uwagi, jest zbyt powszechna.
Skala problemu jest zatrważająca. Według wyników badań, przeprowadzonych parę lat temu przez bydgoską WSPR, aż 96,6 proc. badanych ratowników zespołów ratownictwa medycznego i medyków ze szpitalnych oddziałów ratunkowych padało ofiarą słownych napaści ze strony pacjentów. – Najczęściej personel spotyka się z wyzwiskami, groźbą pobicia, zwolnienia z pracy, skierowaniem sprawy na policję i oskarżeniami o niekompetencje – mówi Wiśniewski, który prowadził badania wspólnie z medykami ze szpitala Jurasza. Niestety, na wyzwiskach czasem się nie kończy.
Próbowaliśmy ustalić, do ilu takich incydentów w naszym województwie w ostatnim czasie zostali wezwani policjanci. Jak się jednak dowiedzieliśmy, trudno to określić, ponieważ
Read more
Najnowsze komentarze